DZIEŃ DOBRY I MOJE USZANOWANIE

two DJ's on concert

Obowiązuje zasada, że na każdy ukłon i na każde powitań, trzeba odpowiedzieć. Miły zwyczaj przyjął się na szlakach, górskich: pozdrawiają się tam również nieznajomi. Na przykład Czesi wołają: „na zdar”, a my w odpowiedzi albo „dzień dobry”, albo też „na zdar”.W miastach tylko znajomi kłaniają się sobie, co wypada uczy­nić nawet wtedy, gdy stosunki towarzyskie zostały zerwane.Panie skinieniem głowy odwzajemniają ukłon pana. Jeśli pan jest w berecie lub z gołą głową, pochyla ją i lekko skłania tułów. Gdy nosi kapelusz lub czapkę, zdejmuje nakrycie głowy i kłania się uprzejmie. Ładny gest przy tych okazjach nadaje wiele po­wabu panom. Warto wspomnieć, że nie wszyscy ludzie na świecie właśnie tak się witają. Pisałam już o tym, że Anglosasi witają się wymianą ukłonów, bez podawania rąk. Hindusi składają’ ręce jak do modli­twy i nachylają głowę wraz z tułowiem. Maorysi pocierają się no­sami. Eskimosi klepią się wzajemnie po policzkach, a Tybetańczyk prawą ręką obejmuje kapelusz, lewą trzyma za uchem, jakby si-; przysłuchiwał, gdy zaś chce okazać szczególne względy, wysuwa jeszcze język, chociaż już dziś i te narody przejmują coraz częściej zwyczaje europejskie.

Anastazja Maciejowska

Witaj na moim serwisie! Trafiłeś na serwis o polityce i społeczeństwie. Mam nadzieję, że spodoba Ci się na moim portalu. Zapraszam do czytania i komentowania oraz udostępniania mojego serwisu na swojej tablicy facebooka.

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *