TEŚCIOWA
Kiedyś była ośrodkiem zainteresowań satyryków, którzy przedstawiali ją jako potwora, „piekielnicę” itp Te czasy minęły. Przede wszystkim młodzi są dziś na tyle samodzielni, ze doskonale daliby sobie rado z teściową starego typu. Ponadto obecnie teściowe potrafią być młode, interesujące i ponętne: w każdym razie znacznie różnią się od swoich poprzedniczek, znanych z teatru i literatury. Na wszelki wypadek jednak nie zaszkodzi chyba podać teściowym, obecnym i przyszłym, takich oto zaleceń:
Bądź uprzejma i pomyśl, że jeśli Twoja synowa nie ma pojęcia o przyrządzaniu pieczeni, to jednak umie się malować znakomicie, zna na pamięć najnowsze „szlagiery”, jest doskonalą sekretarką, prowadzi samodzielnie ’ korespondencję handlową, co jest przecież o wiele trudniejsze niż usmażenie kawałka mięsa. Jeżeli więc mogła się tak dobrze nauczyć tylu najrozmaitszych rzepzy, na pewno wcześniej czy później da sobie świetnie radę z tą nieszczęsną pieczenią. Bądź uprzejma i zdobądź się od czasu do czasu na pochwałę synowej. Jeśli zauważyłaś, że wyszyła monograrfiy na ręcznikach swoich i Twego syna nie omieszkaj wyrazić głośno swego uznania. Nie stawiaj wciąż siebie za przykład, bo synowa tego nie znosi, tak jak zięć nie cierpi, gdy mu jako wzór wskazujesz zawsze swego „świętej pamięci męża . Nie użalaj się nad synem mówiąc: „U mnie zawsze jadał cieńsze kluseczki i z bielszej mąki” lub nad córką: „Mój Boże, ależ ona teraz musi harować: w domu miałaś, kochanie, święte życie. Nie wypytuj się obojga, co robili wczoraj i co będą robie jutro, nie myszkuj w szafach, szufladach i listach; nie udzielaj rad, o które Cię nikt nie prosi.