PODRYWANIE

Zaczepianie na ulicy, zwane z uśmieszkiem „podrywaniem”, nie mieści się w ramach dobrego wychowania* chyba że jest ro­bione dowcipnie, z wdziękiem i gdy … obie strony do tego dążą. Zwykle zaczepiają mężczyźni. I — warto pamiętać, że już cień kokieterii ośmiela śmiałka. Jeśli jednak postawa zaczepianej osoby jest zdecydowana i stanowcza, a więc w ogóle ignoruje zaczepkę lub — w razie potrzeby — da ostrą odprawę, podrywacz re­zygnuje. Dziewczyna, kobieta, która zaczepia panów na ulicy, jest albo bardzo młóda i głupia, albo… należy do tżw. marginesu społecz­nego (lub może być tak potraktowana). I mimo równouprawnie­nia — nic się tu nie zmieniło. Jak zawsze, tak i tu bywają wyjątki. Człowiek człowiekowi nie powinien być wilkiem. Więc trzeba wyczuć sytuację, bo niferaz się zdarza, że z kimś zupełnie obcym wymieniamy przyjaźnie kilka zdań, mówimy o wrażeniach, udzielamy informacji, a na- . wet — zdarza się — że zawieramy znajomość. Ileż takich właśnie znajomości zaczęło się w ogonkach! Tylko wtedy tego typu „za­czepki” mają zupełnie inny charakter niż to, co młodzież lubi nazywać „podrywaniem”.

Anastazja Maciejowska

Witaj na moim serwisie! Trafiłeś na serwis o polityce i społeczeństwie. Mam nadzieję, że spodoba Ci się na moim portalu. Zapraszam do czytania i komentowania oraz udostępniania mojego serwisu na swojej tablicy facebooka.

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *