AKLIMATYZACJA MIEJSCOWA
Okazuje się, że u „ama”, podobnie jak u zaaklimatyzowanych do zimna zwierząt, wzrasta także wrażliwość tkanek na metaboliczny wpływ tego hormonu. Obok intensywniejszego wytwarzania ciepła zaaklimatyzowane „ama” cechuje lepsza izolacja tkankowa: na zimnie kurczą się u nich naczynia krwionośne nie tylko powierzchownych warstw skóry, ale i głębsze, wskutek czego powstaje grubsza warstwa izolująca, która zmniejsza utratę ciepła. Na wstępie rozdziału wspomniano, że znacznie łatwiej niż aklimatyzacja ogólna rozwija się aklimatyzacja miejscowa, polegająca na zwiększeniu tolerancji zimna przez części ciała często wystawione na jego działanie — ręce, stopy, twarz itd. Pierwotną lokalną reakcją na zimno jest skurcz naczyń krwionośnych iskóry. Jeżeli na ręce lub stopy zimno działa dłużej, kilkanaście minut, pojawiają się fale rozszerzenia naczyń, znów zastępowane fazami ich skurczu itd.