KAŻDY SOBIE RZEPKĘ SKROBIE
Bywają jednak niejednokrotnie idealne stosunki między starszymi i młodymi. Na czym oparta jest wówczas harmonia? Przede wszystkim oczywiście na wzajemnym przywiązaniu i szacunku. W niektórych jednak wypadkach po prostu na tym, że rodzice, zwłaszcza pracujący jeszcze zawodowo, i dzieci prowadzą własne życie odrębne i nikt nie zajmuje się cudzymi sprawami, chyba że w szczególnych okolicznościach (np. w razie choroby) jest o to proszony.W każdej sytuacji, rzecz jasna, obie strony muszą ponosić drobne ofiary. Obie strony obowiązuje też zawsze dobre wychowanie. Starzy powinni hamować swą ciekawość oraz skłonność do udzielania rad, nie dziwić się nowym metodom stosowanym przez synowe tak w kuchni, jak i wobec dziecka. Młodzi ze swej strony powinni liczyć się z przyzwyczajeniami dziadków, z ich przewrażliwieniem, chęcią pogawędki, upodobaniem np. do jadania czosnku lub do drzemki, podczas której wymagają ciszy. Te ustępstwa zapewniają zresztą wzajemne wygody. Młodzi wychodząc do teatru są spokojni o dom i dziecko. Starzy chorując mają zapewnioną troskliwą opiekę. Obopólne korzyści mogą bye znaczne. Wszystko zależy od kultury obu zainteresowanych stron. Przypomnij sobie, drogi Czytelniku, ze nawet tych, których uważasz za najbliższych,i najukochańszych, rodzone dziecko lub najdroższą żonę, znosisz niekiedy z trudnością. Pomyśl jednak, że oni odczuwają to samo, i bądź wyrozumiały. Myśl o tym częściej. Warto.