BĄDŹMY ODWAŻNI
Nie uciekajmy się do czarnych i ciemnych kolorów, -dlatego że są „praktyczne” i mniej na nich widać zabrudzenie. Pamiętajmy, że nie przydają kobiecie świeżości, zwłaszcza gdy młodość ma się już poza sobą. Im starsza pani, tym jaśniej powinna się ubierać. Inna sprawa, że jasne rzeczy wymagają znacznego wkładu pracy; dziś jest to tym łatwiejsze, że istnieje mnóstwo różnych tkanin z włókien syntetycznych, których się nie pierze, a myje, i których w ogóle nie trzeba prasować. Noszenie białego palta w dużym mieście jest bardzo ryzykowne, gdyż częściej jest ono w pralni niż w użyciu. Ale np. nad morzem można je nosić kilka miesięcy i pozostanie czyste. Barwy należy też dostosowywać do obfitości kształtów. Granatowe ubranie poszczupla; popielaty kostium, płaszcz, suknia zwykle pogrubiają. Pewne kolory i materiały nadają się tylko na uroczyste przyjęcia, inne — na co dzień. Dobieranie barw, by „się nie kłóciły”, „nie kłuły w oczy”, jest trudną sztuką, ale bez niej nie ma elegancji, szyku i dobrego smaku. Gdy mamy tylko jeden płaszcz, nie może on być np. czerwony. Widziany dwa razy wydaje się zachwycający, potem opatrzy się. Podobnie jest z innymi rzeczami, jeśli nie mamy ich zbyt wiele.