NA ZAWSZE CZY NIE?

„Ty’ na zawsze — czy nie? Jeśli zgodzimy się na bruderszaft z kimś podchmie­lonym, kto na drugi dzień bar­dzo się tego wstydzi, ułatwmy mu sytuację i, jakby nigdy nic, wróćmy do formy „pan”. Jeśli tak nie postąpimy, gotów ucie­kać przed nami w trwodze. Czasem obie strony są winne
i obie siebie unikają. A więc ostrożnie z „ty”.Może się zdarzyć, że pod­chmielony szef proponuje pod­władnym bruderszaft, po czym nie wie, jak wybrnąć z sytuacji. Zachowajmy się powściągliwie, czekając na jego „ty” lub „pan”; gdy jednak zauważymy, że zwraca się do nas mówimy od razu ,pan tak jakby nic nie zaszło.W zasadzie „ty” zobowiązuje i nie powinniśmy lekkomyślnie przechodzić na mówienie komuś po imieniu, by potem tego za­niechać.Dlaczego bowiem przechodzimy na „ty”?Ponieważ ktoś jest bardzo sympatyczny i znamy się już tak długo, że „pan”, „pani’ staje się sztywne i oficjalne. Ponieważ kogoś kochamy z wzajemnością i inna forma jest dla obojga nie do przyjęcia. Ponieważ łączy nas szczera, trwała przyjaźń i każda ze stron wie, że może na drugą liczyć. Ponieważ imponuje nam wypicie bruderszaftu z kimś znakomi­tym. I teraz już można by ciągnąć długą listę wypadków, kiedy przejście na „ty” jest dyktowane interesem, wyrachowaniem lub innymi brzydkimi cechami natury ludzkiej.Dlatego też powtórzmy jeszcze raz: ostrożnie z przejściem na „ty”!

Anastazja Maciejowska

Witaj na moim serwisie! Trafiłeś na serwis o polityce i społeczeństwie. Mam nadzieję, że spodoba Ci się na moim portalu. Zapraszam do czytania i komentowania oraz udostępniania mojego serwisu na swojej tablicy facebooka.

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *